sobota, 14 września 2013

wykopki

Czy jak sie wykopuje buraki to też są wykopki? bo w zasadzie buraki się ciągnie za natkę i same wychodzą a nie jak ziemniaki kopaczką... Zapomniałam już ile mi to daje radości. 
Nazbierałam śliwek, mama zrobi mi kompot bo ja to tak średnio się do zaprawiania nadaję ale zbieranie, oprawianie i napychanie słoików to moja rzecz. Oczywiście mama by nie była sobą gdyby nie zakasała rękawów i nie usiadła i nie robiła tego wszystkiego ze mną. Nałuskałyśmy fasoli własnoręcznie nazbieranej wydłubałyśmy buraki z ogródka, potem z rozpędu jeszcze udało nam się w zasadzie wszystko oplewić. A na koniec herbata i drożdżowe ciasto ze śliwkami i kruszonką. 
A jutro oprawianie cukinii. To będzie wyzwanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz