świeżego pomidora. Albo ogórka. Albo coś.
Z tym że nie wiem co to jest coś.
Ostatnio miałam ochotę na słodko-kwaśne które finalnie okazało się wiejską kiełbasą ze świeżym chlebem i cytrynowymi lodami. Ale przecież to wcale nie musiało być żadne konkretne to coś przecież. Tylko coś dobrego.
I nosi mnie. I dzień jest dzisiaj średniawy. I chcę do domu. I jogurt mi sie zwarzył, i drogę zamknęli, a kindle paperwhite wysprzedali. Chyba już pora na weekend.
Z tym że nie wiem co to jest coś.
Ostatnio miałam ochotę na słodko-kwaśne które finalnie okazało się wiejską kiełbasą ze świeżym chlebem i cytrynowymi lodami. Ale przecież to wcale nie musiało być żadne konkretne to coś przecież. Tylko coś dobrego.
I nosi mnie. I dzień jest dzisiaj średniawy. I chcę do domu. I jogurt mi sie zwarzył, i drogę zamknęli, a kindle paperwhite wysprzedali. Chyba już pora na weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz