wtorek, 13 sierpnia 2013

w rozdwojeniu

W zasadzie to nie wiem o czym bardziej mi się chce napisać o mojej wizycie w NFZ czy o tym że Polacy maja gdzieś telewizję "publiczną" bo i jedno i drugie jest dość fascynujące. W każdym razie mnie to fascynuje bo i jedno i drugie kosztuje a ani z jednego ani z drugiego skorzystać się nie da. 
Ale może od początku. Chciałam się zapisać do okulisty. No w sumie co w tym skomplikowanego? a raz na kilka lat lekarz powinien zajrzeć pacjentowi prosto w oczy i powiedzieć "pani E. ślepnie pani", ewentualnie "pani E. ma pani sokoli wzrok tylko niech mi pani powie co pani widzi tu blisko". Więc zadzwoniłam, przedstawiłam się powiedziałam że chciałabym do okulisty a pani w rejestracji chyba równej bzdury to już dawno nie słyszała bo brzmiała mniej więcej tak "eeeę? do okulisty? na ten rok terminów już nie ma a na 2014 zapisy będą 7 grudnia" i wtedy ja zrobiłam "eeeę?" ale zreflektowawszy się pędzikiem zanim rzuciła słuchawką "a prywatnie?" "a prywatnie to wtedy i wtedy w tej i tej godzinie pani doktor zapisuje osobiście proszę dzwonić jak pani doktor wróci z urlopu na numer ten i ten". No i wszystko w temacie. Nie, nie wszystko w temacie, wszystko będzie dopiero kiedy wspomnę że moja składka zdrowotna to 1/3 tego co teoretycznie zarabiam miesięcznie. 
Lekka mię irytacja ogarnęła i stwierdziłam że nie ma bata bo nie za to płacę ciężką kasę żebym musiała jeszcze na wizytę u tego samego lekarza i badania na dokładnie tym samym państwowym (czyli między innymi moim) sprzęcie płacić ciężką kasę. Poszłam do NFZ wyrobić kartę ubezpieczenia europejskiego. I co się okazało? że a i owszem będę mogła w "Europie" skorzystać z badania oczu ale najpierw muszę sobie do onego wsypać piasku, wsadzić palec albo wetkać muchę. W innych przypadkach ubezpieczenie mnie nie obejmie. Co ciekawsze zgodnie z dyrektywą UE od 25 października będę sobie mogła chodzić do jakiego lekarza mi się będzie tylko podobało w całej Unii - oczywiście tylko teoretycznie bo jeszcze nasze ministerstwo nie wydało żadnego aktu prawnego w tej kwestii a mamy dzięki Bogu połowę sierpnia. Acha no i oczywiście NFZ mi dofinansuje okulary kwotą 7zł. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz