niedziela, 25 sierpnia 2013

wszyscy są chorzy na oczy

Poszłam do okulistki. Fajna kobieta zapytała a ja tu po co do kontroli ale przecież pani zdrowa a i owszem zdrowa ale do kontroli bo cokolwiek ostatnio tracę na ostrości widzenia i nie wiem czy to charakter mię się tępi, język czy wzrok. Pani obadała i uznała że jednak wzrok ale że widzę bardzo dobrze tylko pewna niedoskonałość mi się wdała w ciało szkliste i ono teraz nie jest całkiem szkliste tylko trochę brudne. No i zawyrokowała że to czego mi brakuje jest w niebieskich owocach i czerwonym winie. W zasadzie co tu protestować kiedy można się zupełnie bezkarnie napić wina najlepiej regularnie i to bez szukania pretekstu. M stwierdził od razu że on a i owszem też widzi nieostro a moje koleżanka w pracy jedna że ona to nawet na oba oczy. No kurde a prowizja dla mnie za patent i pani doktór za diagnozę? może być w winie. Czerwonym. Chociaż wole białe. Ale ono na oczy nie pomaga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz