czwartek, 29 sierpnia 2013

ukrywanie

Mam taką koleżankę. Bardzo dobrą zresztą i bardzo ją lubię. Ona ma taką jedna cechę, która mnie osobiście śmieszy ale pewnie gdyby mnie bardziej dotyczyła to by mnie nic nie doprowadzało do większej pasji. Ukrywa zakupy. Ukrywa że namiętnie kupuje ciuchy buty i torebki. Nie absolutnie, przede mną tego nie ukrywa, tylko przed własnym mężem. Ja jak coś takiego ukrywam to właśnie przed koleżankami. Bo zaraz by było a gdzie kupiłaś? a za ile? a była okazja? a co tam mają w tym sklepie jeszcze? a coś fajnego? no nie wiem. Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Mi wpadło w oko właśnie to, uznałam że właśnie to jest fajne było w rozsądnej cenie to poszłam i kupiłam i tyle w temacie. Nie wiem co maja fajnego, nie wiem jakie mają ceny. Nie wiem kiedy będzie fajniejsza wyprzedaż, nie mam pojęcia kiedy będzie jeszcze coś fajniejszego. I nie mam pojęcia co jest dla was fajne. A w ogóle to nie znam się, nie mam czasu, zarobiona jestem, idźcie sobie same zobaczyć. Między innymi dlatego i z powodów finansowych kupuję ciuchy za granicą. Bo na pytanie gdzie kupiłaś odpowiadam w Irlandii, Szkocji, Włoszech, Paryżu, Londynie... i wszyscy mi dają święty spokój w kwestii dalszych pytań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz