poniedziałek, 7 maja 2012

zachorzałam...

Lecą mi śpiki z nosa, na brodę wylazła zima i ogólnie jestem urokliwa i powabna jak eteryczna królewna z bajki o królewnie poza tymi dwoma wątpliwej urody zaletami. Oczywiście wszyscy w koło mi mówią że trzeba było w mieście dalekim z gołą dupą nie latać. Może i mają rację ale za to jak fajnie było... Prysznic z widokiem na miasto, jedzenie z widokiem na permanentną otyłość, wino z widokiem na kaca... Nauczyciel francuskiego mówi że to miasto albo się kocha albo się traktuje tak byle jak. No to ja kocham. Tą atmosferę, architekturę, jedzenie, tą zimnicę i wiatr pominę ale magia miasta jest uwodząca. A mój towarzysz.... Dziękuję Ci. Wspominanie jest wyjątkowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz