czwartek, 31 maja 2012

Tabu

Taki program był o rasistach i antysemitach i polskich kibicach. Szczerze przyznaję ze nie widziałam. Jeszcze. Ale odezwało się święte oburzenie że taki obraz Polski za granicą ktoś promuje wypaczony.
Że polski kibic jest niebezpieczny to przecież wszem i wobec wiadomo bo sama osobiście pamiętam jak kilka lat temu niejaki Dino Baggio w trakcie meczu "na Wiśle" nożem w głowę od kibica dostał. A Dino nawet nie Żyd i na dodatek biały kolor skóry ma. Jako była mieszkanka Krakowa znam relacje wielbicieli Wisły i Cracovii i cały czas się zastanawiam po co policja ich chroni a niech się wyzabijają a ci co przetrwają niech się leczą za swoje, bo nie uważam że państwo ma leczyć tych którzy na własną prośbe na ustawki chodzą. Przecież chcą oberwać to dlaczego ja mam za to płacić? Ale kibice są podobni w całym świecie i niestety zachowuja sie jak barany jak są w swoim towarzystwie. Kilka lat temu kibice włoscy zdemolowali kilka pociągów i dworzec Termini w Rzymie a o Angielskich kibicach to juz nawet szkoda wspominać.
Ale antysemityzm to juz zupełnie inna historia. Dawno dawno temu byłam w szpitalu i opiekował się mną doktor Beniamin. Nigdy w życiu nie dostałam bardziej konkretnych i wyczerpujących odpowiedzi na moje pytania, poświęcił mi masę czasu i uwagi, miał czas pokazać mi moje zdjęcia rentgenowskie i opowiedzieć mi co widzi. Fantastyczny człowiek, fantastyczne podejście do sprawy. Szczerze wtedy nie rozumiałam o co chodzi w tej całej historii z antysemityzmem. Do czasu. W zeszłym roku pojechałam na delegację. Do Krakowa. Akurat była z nami w hotelu wycieczka młodzieży z Izraela. Brzydziłam się wejść do windy jak wyszli z niej maturzyści czyli prawie juz dorośli obywatele tego kraju. Jedli śniadanie w jadalni. Oczywiscie jako ofiara totalna się gdzieś tam zaplatałam nie umiejąc znaleźć swojego miejsca na sniadanie. Do tej pory na samo wspomnienie o tym syfie, który zobaczyłam mi się niedobrze robi. I zrozumiałam. Bo jak mamy szanować kogoś kto nas nie szanuje? Jak mamy szanować i lubić kogoś kto zachowuje się jak ostatnie bydło. Rozumiem że noszenie nosa wysoko jest wtedy koniecznością. Żeby nie patrzeć na ten cały syf i nie czuć tego całego smrodu, który się po sobie pozostawia.
I dlatego nie widzę powodu żeby o tym głośno nie mówić. Bo nie ma tabu tam gdzie jest agresja i nienawiść. Ale powinna być uczciwość w poznawaniu przyczyn takich zachowań a nie zamiatanie pod dywan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz