poniedziałek, 11 czerwca 2012

hipokryzja

Zatrudnili u nas dziewczynę. Po znajomości. Jest taki stary zwyczaj w pracy kto dostaje pierwszą pensję wkupia się kadrze i kupuje ciasto. Dziewczyna się nie wkupiła a trzy miesiące po tym jak się zatrudniła okazało sie że jak ją zatrudniali to była w ciąży. W międzyczasie wyszła za mąż (kolejna okazja do ciastowania) i dali jej umowę na stałe. Oczywiście na drugi dzień po tym jak dostała umowę na stałe to poszła na chorobowe i dopiero od dwóch dni jest w pracy bo huczało już tak głośno o tym że już jej wiecej nie zobaczymy że nawet jej "koneksja" musiałą to usłyszeć. I dzisiaj wielkie składanie życzeń z powodu tego że za mąż wyszła. No i zdziwienie że nie poszłam. Nie poszłam. Bo nie jestem hipokrytką. Nie zgadzam sie na zatrudnianie kombinatorów kiedy na to samo stanowisko starają sie osoby, które naprawde potrzebują pracy i potrafią się integrować z zespołem i maja doświadczenie w tej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz