piątek, 29 czerwca 2012

testujemy!

Gotujemy. Testujemy przepisy Jamiego. Wczoraj kurczaka z nadziewką. Ojejej. Dobre. Może ja się jeszcze kiedys w życiu nauczę gotować. Bo pyszne to było. Kurczak Jamiego i tarty z kruchego ciasta i sałata z cykorią. Resztki mam dzisiaj w pracy i już mam przed oczami te pytania "co masz?".
Ale mam przemyślenia. W sumie zawsze mam jakieś przemyślenia, ale tym razem kulinarne.
1. musze sobie sprawić mały koszyk na śmiatki do kuchni, przynajmniej nie będę miała tego całego chaosu w domu
2. nie wiedziałam że papier do pieczenia może robić za pokrywkę do smażenia kurczaka. Świetny pomysł z tym papierem.
3. z moimi nerkami jednak wszystko gra. Z węchem niestety też. Mam różne problemy z trawieniem różnych potraw. Głównie bierze sie to ze stresów, przechodzi czasem na wakacjach. Ale ostatnio latałam boso po zimnej podłodze i nie trzeba było długo czekać - mój pęcherz odezwał się prawie natychmiast. No i byłoby nic, bo w końcu ziółka i furagina by załatwiły sprawę, ale przedwczoraj i wczoraj królem w menu były szparagi. Więc nie dość że boli to jeszcze śmierdzi. Wczoraj już spanikowana zadzwoniłam do siostry żeby się zapytać o co chodzi z tym smrodem, ale potwierdziła mi że wszystko w normie.
Jestem odkrywcą. Odkrywam Jamiego. I braki w mojej edukacji.

Przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji urodzin mamo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz