piątek, 13 lipca 2012

migrena

Przechodzi front. Załamanie pogody. A może to w mojej głowie jest front? Myśli kotłują sie jak wrogie armie. Wypiłam kawę, troche zelżało ale na krótko. Umyłam twarz żeby zmyć z siebie dzień pracy. Ból krąży po mojej głowie. Strzępki myśli i informacji przepływają szybko egipscy hotelarze zatrzymali polskich turystów, MSZ nie wie co z tym fantem zrobić, aresztowali panią tańczącą na rurze pod zarzutem morderstwa dziecka, Karol Okrasa przeprasza Pascala Brodnickiego za nazwanie go francuską bagietą (to chyba reklama jest), wybrali nowego trenera polskiej kadry, muszę iść do xero, pojutrze 602 rocznica bitwy pod Grunwaldem, jest zimno i tak w kółko. Mam dość. Rozmów o pieniądzach, pracy, rozmów o pracy, rozmów o niczym, niczego, wszystkiego. Prosze tylko o parę bezpiecznych ramion, azylu żeby się schować, żeby przetrwać ból. Nic wiecej. I proszę żadnych telefonów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz