sobota, 22 grudnia 2012

i po wizycie...

Była pani behawiorysta. I moja kota dała najlepszy pokaz przerażonego kota z manią prześladowczą. Chodziła w kółko przez półtorej godziny, chodziła kompulsywnie jeść (sześć razy w tym czasie), nie usiadła ani na moment, nie umyła się, nie uspokoiła się ani na chwilę. A mój śliczny maleńki kotunio? zrobił to co każdy facet kiedy ma coś gdzieś, poszedł spać przed kominkiem. I gdzieś miał gościa, uznał że skoro już się przywitał to dość tych czułości i babskiego gadania słuchał nie będzie.
I mamy, sprzątanie, przestawianie, eliminowanie zbędnych przedmiotów, wizytę w budowlanym po piasek, i tak dalej i dalej i dalej... Jeżeli to zda egzamin to warto to wszystko robić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz