piątek, 24 sierpnia 2012

plecki i plecaczki....

Jeden nasz lokalny celebryta potrącił skuterem na przejściu pieszego. A no ten celebryta charakteryzuje się tym że nie może odpowiadać w sądzie za wypadek ze skutkiem śmiertelnym bo jest akurat tak sie składa że tak troszkę nie do końca poczytalny i w sumie nie wiadomo czy sprawny on jest czy niezbyt. Niemniej jednak potrącił pieszego na pasach podczas wykonywania manewru wyprzedzania samochodu osobowego skuterem. Na skuter prawa jazdy akuratnio nie trzeba. No i mandat dostał pieszy. 220 złotych jak w internecie napisali. I kopara mię opadła. Bo nie wiem jakie trzeba mieć plecy i układy żeby potrącić kogoś na pasach i żeby uznali pieszego winnym. I mam wrażenie że to jak z tym starym kawałem że w Paryżu motory rozdają, i prawie wszystko sie zgadza tylko że nie motory a rowery, nie w Paryżu tylko w Moskwie i nie rozdają tylko kradną. Więc okazało się że pieszy był 1,5m od przejścia czyli w miejscu niewyznaczonym (!), skuterem można wyprzedzać na pasach (o ile mi wiadomo to takich manewrów nie wolno wykonywac minimum 10m od przejścia dla pieszych ale mi sie zdawało chyba bo ja to dawno prawo jazdy robiłam jakies 15 lat temu to mogło mi sie coś pomieszać) a człowiekowi z "pomrocznością jasną", który nie może zeznawać w sądzie w sprawie wypadku ze skutkiem śmiertelnym wolno być kierowcą skutera. A na rowerze po pijaku to nawet wesprzeć się nie można żeby człowieka w ciężkim stanie do domu odprowadził...

Przy okazji ostrzegam właścicieli motocykli. W Karpaczu kradną motory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz