środa, 22 sierpnia 2012

serca nie mam

Ostatnio słyszę to coraz częściej. Sama tak myślę coraz częściej. Jakoś nie mam serca do tej pracy. No cóż ja też nie mam. Może bym i miała ale mnie nie stać. Od osób które mi tak mówią słysze to samo. Podwyżki ani wyrównania do inflacji nie było od 5 lat. No i co sie tu dziwić że serca nie ma. A szef szefów postanowił sobie fundnąć stadion za jedyne kupę kasiory dla sportu który niby to jest naszym "narodowym" ale skupia wokół siebie głównie operatorów bejsbola. A my słyszymy głównie że nie wiadomo czy na nasze pensje wystarczy. No to trudno tu mieć serce do pracy. Trudno też mieć serce do pracy jeżeli każdy nowo przyjęty pracownik bez doświadczenia dostaje wyższą stawkę niż ci, którzy pracują od lat i są wygami w swojej branży. Pomijam już zatrudnianie dziewczyn w ciąży i oficjalna "niewiedza".
Kiedyś rozmawiałam z szefem o podwyżce i usłyszałam że mam sobie męża znaleźć. Przestałam rozmawiać bo serce mnie rozbolało. A potem straciłam resztki serca i szacunku do swojej pracy bo co tu szanować? co tu lubić? robie swoje i idę do domu. Już nie żyję pracą, mało powiedziane teraz to juz po pracy nawet nie pamiętam jakie ja sprawy prowadzę. Bo serca nie mam. Bo mnie na to nie stać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz