wtorek, 25 września 2012

doroślenie

Jedna moja koleżanka dojrzewa. Postanowiła sobie kupić mieszkanie. Chwytam sie za głowę. Z przerażeniem i nutką niecierpliwości. Teraz to sie zacznie... kredyty, mieszkania a potem, kolory, faktury, firanki, karnisze, czynsze, opłaty, rachunki... Jak zaczęłam tu pracować to po jakimś czasie postanowiłam sobie kupić odkurzacz. Odkurzacz z wodnym filtrem, na prąd i w ogóle i w szczególe... i widziałam tylko rozbawiony wzrok i chichot i powiedziałam poczekaj, poczekaj, sama zobaczysz. No i zaczyna się. Ciekawa jestem jak to sie potoczy dalej i co koleżankę nakłoniło do tak depserackiego kroku jak wyprowadzka z ciepłego gniazdka pod bezpiecznymi skrzydłami u rodziców...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz