czwartek, 29 marca 2012

dlaczego Nigella Lawson nie schudnie?

Dziś jeden z tych wieczorów na które czekam z niecierpliwoscią i radością dziecka. A może kobiety? Dziś zawijaski z mozarelli z suszonymi pomidorami i tymiankiem, kuskus z kurczakiem i warzywami i deser z białej czekolady. I ten deser stanowczo możemy dodac do tych potraw na leniwe wieczory we dwoje kiedy w tle śpiewa Michael Buble i tworzy nastroj ktory mozna docenić wyłącznie we dwoje. 

A deser z białej czekolady należy do repertuaru Nigelli Lawson, której bardzo dziękuję :)  
a ja to zrobiłam tak:
2,5 tabliczki białej czekolady milki (w Polsce na chybcika kupienie kropek czekoladowych graniczy z cudem) rozpuściłam w misce i wyciagnelam do ostudzenia
1 jajko i 250g smietany kremowki zaczęłam ubijać na dosc puszystą ale lejącą masę, potem trzeba był oto wszystko sprytnie połaczyć dać do pucharków i do lodówki, strojąc miętowymi listkami. 
Odkryłam przy okazji ze mietowego olejku spozywczego w sklepach nie ma a jakos kropli mietowych nie mialam serca dodawać.


Całe dzisiejsze menu świetnie pasuje do Pinot Grigio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz