niedziela, 4 marca 2012

oczami

Wczoraj w radio usłyszałam jak to jeden pan mówił że zakochujemy sie oczami a potem sprawdzamy przez pół życia czy to była odpowiednia osoba. Straszne to jest w sumie że jesteśmy tacy wizualnie uwarunkowani. Sama jestem. Lubie ładne rzeczy, ładne osoby, mało powiedziane mieszkam z dwoma najpiękniejszymi kotami na świecie a moja psica kupiła moją miłość spojrzeniem Niny Andrycz, nawiasem mówiąc bardzo pięknej kobiety. Otaczamy sie pięknymi przedmiotami, chodzimy w pięknych ciuchach i chcemy jeśc tylko ładne jedzenie. Nawiasem mówiąc moją ostatnią kolację siostra skomentowała jako "nie odrażającą". Mało powiedziane w przeciągu ostatnich 5 dni 6 razy zrobiłam peeling nóg, manicure, pedicure i okremowałam sobie każdy półdupek odpowiednim kremem! sama sie poddałam ogólnemu trendowi "ładności". Nawet osobiście wlazłam na twister ze dwa razy w imię własnej próżności. Tylko jak przychodzi co do czego to chcemy żeby nas kochano sercem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz