Nie mogę sie rozgrzać. Zimno mi. Przygotowałam sobie dzisiaj wiosenne ciuchy na wyjazd a tu śnieg spadł. Ale krople już kupiłam. Ale nadal jest zimno.
Wczoraj wieczorem wywaliłam wszystko z walizki i włożyłam z powrotem. W innym układzie, bardziej chaotycznym. Dzisiaj rano jeszcze raz. Już słyszę ciche parsknięcie Maire kiwającej głową i mówiącej
-jakież to do ciebie podobne!
Jeszcze prawie dwie godziny.
Wszystkim, którzy tu zaglądają życzę spokojnych dwóch tygodni. Wyjeżdżam. Wrócę. Taki jest plan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz