środa, 23 stycznia 2013

rycerz

Mówią na to strażak albo rycerz. Montuje się na kominie i służy pozornie do osłony kanału i do tego żeby dym swobodnie mógł sie wydobywać z komina. Przynajmniej u niektórych, bo u mnie mój rycerz zamarzł a dym usiłował mnie zaczadzić. Ale udało się. Wróg unicestwiony! Stalowy hełm zamieszkał w moim pomieszczeniu gospodarczym razem z innymi nikomu do niczego nie potrzebnymi rzeczami. W zasadzie mam ochotę powiedzieć zakuta pała, ale nijak to nie zmienia sytuacji...
Napaliłam w kominku i poszłam patrzeć na dym uciekający z komina pod pretekstem odśnieżania. Ale ulga. Smuga białego dymu unosi sie z mojego komina i leci sobie w świat. A w moim domu nie czuć ani dymu ani przeraźliwego zimna, które towarzyszyło mi od dwóch dni.
Mogę iść spać. Sen. Potrzebuję snu. Spokojnego snu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz