poniedziałek, 18 marca 2013

dietetyczne placki ziemniaczane

Dietetyczne placki ziemniaczane istnieją. Pech chciał że ja nie lubię placków ziemniaczanych. Nie cierpię tego pomieszania cebuli z olejem i do tego jeszcze wióry z ziemniaków w proporcji tak chorej że mógł to wymyślić tylko jakiś podły sadysta. Poza tym takie jedzenie jest potwornie niezdrowe. 
Postanowiłam zrzucić 2kg. Nie ma co wielkiego zrzucać, to raczej kwestia dbałości o to żeby żadna cyferka na wadze nie przeskakiwała. A do tego potrzebna jest kuchnia. Najlepiej domowa. Jakiś czas temu spodobał mi się przepis na babę ziemniaczaną ale okazji nie było... niemniej jednak wróciłam do tego przepisu dzisiaj przeczytałam, samych składników były dwie strony ale jako że czasem czytuje komentarze to wyczytałam w jednym z nich podstawową wersję tego ciasta i była zupełnie prosta. Ciasto teoretycznie nazywa się kartoflak i skłąda sie z 2kg ziemniaków, 2 cebul, 4 jajek, pieprzu soli i dobrej woli... Więc dorzuciłam od siebie suszonych grzybów, suszonych pomidorów, czosnek starłam to wszystko wymieszałam, wyłożyłam blachę boczkiem i upiekłam nie jak w przepisie było 40 minut w 180 stopni tylko godzinę i 10 minut w 180 stopni. I tak sie zastanawiam co ja do cholery zrobię z taką ilością beztłuszczowych placków ziemniaczanych w formie ciasta? Trochę zjadłam. Za mało soli. W ramach nie fałszowania przepisu zrobiłam tą potrawę, która w zamierzeniu miała być super, z 2kg ziemniaków. Czy jak to jeszcze potrzymam w piekarniku ziemniaki zrobią sie jak gotowane albo pieczone? chociaż troszeczkę? bo ja cierpię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz