czwartek, 28 marca 2013

pory i gacie

Znalazłam w internecie przepis. Nie był mój (żaden przepis nie jest mój) ale postanowiłam go wykorzystać, w składzie były
wczorajsze ziemniaki
pory
żółty ser w plasterkach
szynka szwarcwaldzka (w oryginale był bekon ale przecież sie odchudzam więc bekon odpada, zamiennikiem miała być szynka parmeńska ale jakos nie mam zamiłowania do niej w wersji na polski rynek)
I po kolei trzeba zrobic tak: obgotować pory i pokroić na kawałki długości około 12cm, z ziemniaków zrobić puree (ja dodałam do tego jogurt naturalny żeby nie był suche). Ułożyć puree w naczyniu do zapiekania. Owinąć pory serem i szynką i ułożyć na ziemniakach i wsadzić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni aż się zarumienią (u mnie to było na 20 minut częściowo na termoobiegu). I jestem w szoku. Nie lubię "cebulowatych" a to było dobre. Naprawdę, por nie był dominujący a jogurt naturalny w ziemniakach dodał im jakiejś kulturalniejszej konsystencji. I pojadłam sobie jednym kawałkiem takiego pora zawijanego. No bo przecież nie tajemnica że jestem na diecie :) Ilościowej.
A no i chudnę. Ale gacie nie wiszą jeszcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz