Po dzisiejszym dniu wnioskuję że sezon wiosenny czas zacząć. Po pierwsze rozpoczęłam jak zwykle odchudzanie po zimie, co prawda moje odchudzanie co roku wygląda tak samo czyli wymieniam baterię w wadze i liczę na cud, zazwyczaj cud się wydarzał kiedy bateria ponownie się wyczerpała ale chyba pora stawić czoła temu wyzwaniu, więc postanowiłam ją używać. Poza tym rozpoczął się sezon prac ogrodowych u mnie. Tak wiem że jest po kostki śniegu ale pan mostkowy ma przywieźć w sobotę mostek i będzie romansowo bo czy romantycznie to jeszcze nie wiem. No i trzeba było zadbać żeby mostek miał uczciwe stanowisko. Więc oto jest - ubłocone cztery krawężniki zostały wkopane w ziemię. Poza tym kupiłam dwie kartki świąteczne na okoliczność pomocy szkole dla nie do końca sprawnych dzieci i teraz mam niejaki dylemat bo wypada te kartki komuś wysłać żeby się po domu nie pałętały.
W ramach odchudzania poszukuję książki pt. Francuzki nie tyją i na tę okoliczność nabyłam obrazkowy słownik francusko-wszelaki w pięciu językach bo się na mnie rzucił w taniej książce. Od tego niestety się nie chudnie, aczkolwiek przeczytałam w jednej recenzji że Francuzki nie rezygnują z wina, sera, dobrego pieczywa i czegoś jeszcze (ale nie pamiętam) i na tę okoliczność postanowiłam również z tego nie rezygnować odkupiając swoje rozpasanie chodzeniem do pracy po schodach. Niemniej jednak książki nie ma bo się wyprzedała i tego nie rozumiem bo jak książka w dzisiejszych czasach kiedy ludzie to niemalże wtórni analfabeci (podobno) co czytają 0,1 książki rocznie na łeba mogła się wyprzedać?
W ramach odchudzania poszukuję książki pt. Francuzki nie tyją i na tę okoliczność nabyłam obrazkowy słownik francusko-wszelaki w pięciu językach bo się na mnie rzucił w taniej książce. Od tego niestety się nie chudnie, aczkolwiek przeczytałam w jednej recenzji że Francuzki nie rezygnują z wina, sera, dobrego pieczywa i czegoś jeszcze (ale nie pamiętam) i na tę okoliczność postanowiłam również z tego nie rezygnować odkupiając swoje rozpasanie chodzeniem do pracy po schodach. Niemniej jednak książki nie ma bo się wyprzedała i tego nie rozumiem bo jak książka w dzisiejszych czasach kiedy ludzie to niemalże wtórni analfabeci (podobno) co czytają 0,1 książki rocznie na łeba mogła się wyprzedać?
W kwestii ważenia się ;) http://bezlitosne.pl/static/content/dae3815bf4210dd42baeb1767.jpg
OdpowiedzUsuńJa też całe życie robię to źle! I wyjaśniło się dlaczego te cyferki na wyświetlaczu się zmieniają! dziękuję
OdpowiedzUsuń