sobota, 14 kwietnia 2012

daleko i blisko

Mam różnych znajomych którzy mieszkają w moim mieście albo jakieś kilkadziesiat kilometrów stąd i spotykamy sie raz na dekadę. Albo raz na jakiś czas głównie przypadkiem, przy okazji albo jakoś przez przypadek. Nawet chciałabym sie z nimi spotkać ale jakoś nie ma czasu aż tyle żeby się gościć, wizytować i rewizytować...
Ale są takie osoby które chciałoby sie oglądać często albo cały czas i są tak strasznie daleko... i czasem pomimo smutnego cienia mówimy sobie zaczekam na Ciebie koło samochodu albo zostawię dla Ciebie kawałek deseru w lodówce i robimy sobie kawę. I dalej jest daleko ale jakos bliżej. I do tej kawy naprawdę razem też jest bliżej. Na szczęście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz