sobota, 13 października 2012

kolejne rozczarowanie...

Mam dziś dzień nostalgiczny i ogólnie nienajlepszy a na dzień trudny najlepsza jest muzyka francuska. No i włączyłam sobie youtube, klasyka muzyki francuskiej Joe Dassina i ze smutkiem odkryłam wstrętną i paskudną prawdę... on był amerykaninem. Jestem w stanie zrozumieć że w dzisiejszych czasach włoskie buty są chińskie, chiński jedwab jest sztuczny, a kiełbasa jest z soi ale żeby muzyka francuska z lat 60 i 70 była amerykańska to ja już protestuję. Nie zgadzam się. Bo bez przesady chyba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz