czwartek, 11 października 2012

takie tam babskie sprawki

Zachorzałam na tą kolekcje Diora nie na żarty. No co ja poradzę kiedy mi sie czasem tak coś spodoba że aż strach. I tak zrobiłam rachunek sumienia... szarości musi mi wystarczyć, różów i pudrowych wszelkich kolorów również... ale paska nie mam. No takiego paskowego szarego paska. Zwykłego skórkowego z klamerką. Humor by mi poprawił. I wszystko bym sobie nim pospinała! kurtkę (mam taliowana to może raczej nie) i płaszczyk! (ups nie mam płaszczyka) i sweter co go też nie mam... No dobra jak widać pasek mi niepotrzebny. Potrzebny mi za to wymiar garderoby mojej a stan moich nerwów dzisiaj nie dopuszcza nawet myśli o prowadzeniu samochodu. Ale myśl o mojej garderobie dopuszcza! 
Byłam ostatnio u przyjaciółki. Poszłyśmy na grzyby. W ramach zimna pożyczyła mi zieloną kurtkę i tylko raz przemoczyłam buty. Niemniej jednak ponoć dobrze mi w zielonym. Może coś zielonego do moich różow i szarości? albo petrolowego? Muszę koniecznie zrobić sobie jakis mały prezent. Najlepiej niepotrzebny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz