sobota, 13 października 2012

wyskrobuję resztki

Siadam nad swoim kwitkiem z wypłaty i ogarnia mnie pusty śmiech. M mi powiedział ile wynosi najniższa stawka godzinowa w Wielkiej Brytanii. Łzy cisnęły mi sie pół dnia i to juz nie wiem czy z tego powodu czy z rodzinnej kłótni. Jest cisza. Cisza we mnie, cisza w eterze. Nawet emocje juz ucichły. Nie chce mi się nawet tego przeżywać ani rozpamiętywać. Wyskrobuję resztki. Resztki siebie, resztki z zamrażarki, resztki z portfela. Nie wiem już co zrobić. Zadzwonić, nie zadzwonić, jechać, nie jechać. I czasem jakieś skrawki informacji wywołują u mnie złośliwe komentarze... dzis rano mówili w radio że minister finansów mówi że mamy wzrost gospodarczy, moje drugie ja mówi że Niemcy za wojny też miały wzrost gospodarczy jak miały robotników przymusowych czyli niewolników. Dojrzewam coraz bardziej do decyzji że już pora coś z tym zrobić powiedzieć dość, nie stać mnie na to ani emocjonalnie ani finansowo. Tylko czy na powiedzenie wyjeżdżam emocjonalnie mnie stać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz