Zatkało mnie dzisiaj i to dwa razy. No dobra w ostatnich dniach zatkało mnie wiecej niż dwa razy i taka zatkana jestem bo zupełnie nie wiem jak mam zareagować. Czy się śmiać czy chichotać czy co robic bo przecież gdyby sprawę brać na poważnie to musiałabym sobie strzelić w łeb chyba.
Pewna pani zalegała skarbonce coś ponad dwa koła. Dwa tysiące złotych, pięćset euro, czterysta funtów, jak zwał tak zwał. Generalnie jakaś wymierna wartość ale powiedzmy sobie że w skali tego ile ludzie potrafią zalegać skarbonce to niezbyt wiele. Błędem tej pani było to że zamiast odebrać wezwanie do zapłaty pójść i się pokajać i poprosić o rozratowanie nie odbierała poczty. Trudno - głupota, niefrasobliwość, zamiatanie problemu pod dywan, jak zwał tak zwał ale skarbonka sie wkurzyła i panią postanowiła aresztować i wysłać za długi do więzienia dla przykładu. Pech chciał że skarbonka świadoma bądź nie wysłała panów policjantów żeby panią zabrali do miejsca odosobnienia w kajdankach w środku nocy, bez uprzedniego sprawdzenia czy pani aby czasem przypadkiem nie ma dzieci. Okazało sie że kobieta była samotną matką dwójki małych dzieci, które wyrwano ze snu w piżamkach i zabrano nie wiadomo gdzie bez słowa wyjaśnienia. Teraz szanowni panowie ministrowie chodzą i się tłumaczą za "błędy". A kto tym dzieciom teraz tą traumę wynagrodzi i jak? jak to wytłumaczyć? jak mają spokojnie iść spać? we własnym domu? we własnym łóżku?
Mamy taką panią w tym kraju. Nazwijmy ją kandydatka do tytułu matki roku 2012. Otóż pani Kasia sie policji zgubiła. Panią Kasie znamy ponieważ jest podejrzewana o morderstwo swojej sześciomiesięcznej córeczki Madzi. W ramach małej szansy na matactwa i na nie wiadomo co jeszcze pani Kasia spokojnie sobie siedziała u własnej matki pozując do różnych przedziwnych sesji zdjeciowych, aż się wzięła i zgubiła. Jak pęk kluczy albo dwa złote.
Mamy jeszcze kolejną kandydatkę do tytułu matki roku 2012, a w zasadzie to niezbyt wiadomo, którego roku, bo nie wiadomo ani w zasadzie o ile morderstw własnych noworodków jest podejrzewana ani kiedy następowały te czyny. Ciekawostka polega na tym że ta pani była pięć do sześciu razy w ciąży, urodziła za każdym razem w domu i nikt aż do ostatniego razu tych ciąż nie zauważył. A pani miała stały dozór kuratora i opieki społecznej. Normalnie Trinny i Susannah z ich optycznymi trikami ukrywania niedoskonałości sylwetek się kryją. I Gok Wan też.
Ale wsadźmy kobietę za podatki, sterroryzujmy jej rodzinę. Bo tak jest łatwiej, po najmniejszej linii oporu. Bo w końcu od śmierci i podatków ucieczki nie ma, a od polskiego wymiaru sprawiedliwości może się uda.
Pewna pani zalegała skarbonce coś ponad dwa koła. Dwa tysiące złotych, pięćset euro, czterysta funtów, jak zwał tak zwał. Generalnie jakaś wymierna wartość ale powiedzmy sobie że w skali tego ile ludzie potrafią zalegać skarbonce to niezbyt wiele. Błędem tej pani było to że zamiast odebrać wezwanie do zapłaty pójść i się pokajać i poprosić o rozratowanie nie odbierała poczty. Trudno - głupota, niefrasobliwość, zamiatanie problemu pod dywan, jak zwał tak zwał ale skarbonka sie wkurzyła i panią postanowiła aresztować i wysłać za długi do więzienia dla przykładu. Pech chciał że skarbonka świadoma bądź nie wysłała panów policjantów żeby panią zabrali do miejsca odosobnienia w kajdankach w środku nocy, bez uprzedniego sprawdzenia czy pani aby czasem przypadkiem nie ma dzieci. Okazało sie że kobieta była samotną matką dwójki małych dzieci, które wyrwano ze snu w piżamkach i zabrano nie wiadomo gdzie bez słowa wyjaśnienia. Teraz szanowni panowie ministrowie chodzą i się tłumaczą za "błędy". A kto tym dzieciom teraz tą traumę wynagrodzi i jak? jak to wytłumaczyć? jak mają spokojnie iść spać? we własnym domu? we własnym łóżku?
Mamy taką panią w tym kraju. Nazwijmy ją kandydatka do tytułu matki roku 2012. Otóż pani Kasia sie policji zgubiła. Panią Kasie znamy ponieważ jest podejrzewana o morderstwo swojej sześciomiesięcznej córeczki Madzi. W ramach małej szansy na matactwa i na nie wiadomo co jeszcze pani Kasia spokojnie sobie siedziała u własnej matki pozując do różnych przedziwnych sesji zdjeciowych, aż się wzięła i zgubiła. Jak pęk kluczy albo dwa złote.
Mamy jeszcze kolejną kandydatkę do tytułu matki roku 2012, a w zasadzie to niezbyt wiadomo, którego roku, bo nie wiadomo ani w zasadzie o ile morderstw własnych noworodków jest podejrzewana ani kiedy następowały te czyny. Ciekawostka polega na tym że ta pani była pięć do sześciu razy w ciąży, urodziła za każdym razem w domu i nikt aż do ostatniego razu tych ciąż nie zauważył. A pani miała stały dozór kuratora i opieki społecznej. Normalnie Trinny i Susannah z ich optycznymi trikami ukrywania niedoskonałości sylwetek się kryją. I Gok Wan też.
Ale wsadźmy kobietę za podatki, sterroryzujmy jej rodzinę. Bo tak jest łatwiej, po najmniejszej linii oporu. Bo w końcu od śmierci i podatków ucieczki nie ma, a od polskiego wymiaru sprawiedliwości może się uda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz