Wrócił bohater z wojny. Z wydartą skórą pod okiem. Rudy nie darował, rudemu nie darujemy. Biedny mój śliczny kotek czarnotek stał się ofiarą podłej napaści i leczy swoje skołatane nerwy i ego. Na całe szczęście pańcine kolanka i pełna micha pomagają znieść ból własnej egzystencji, wiec jakoś udało mi się mojego pacyfistę przekonać że świat jednak jest niezły a rudy to podły wyjątek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz