środa, 28 listopada 2012

window shopping

Kupuję oczami. Jak pewnie wielu ludzi kupuję oczami. Chodzę po sklepie z wielkim wozem i przyjeżdżam potem do domu z siatami niepotrzebnych produktów a tego co potrzebowałam to w końcu nie mam. M namówił mnie do zrobienia zakupów online. Przeprowadziłam drobny research i wyszło mi że jest kilka sklepów, które a i owszem dowożą zakupy do domu, z tym że nie do mojego bo to za daleko, a ten co dowozi do mojego to nie dość że na produktach zyskuje to jeszcze ma najdroższy transport w całej okolicy i nie da się go zamówić na konkretną godzinę. Więc zamówiłam zakupy do siostry, bo do niej dowożą. Po dokonaniu dwóch zmian przed godziną Z (zamknięcia zamówienia) udało mi się w jakiś sposób zakończyć zakupy. I ciekawa jestem jak będzie ta dostawa wyglądać. Siostra mi przysłała wiadomość że dostarczyli pięć minut przed czasem. 
Ale widzę pewne zalety takiego zamawiania. Ogromne zalety. Kupiłam tylko to co było na liście. Nic mi się "nie przypomniało", nic nie zobaczyłam "przez przypadek" i nic nie okazało się "koniecznie potrzebne". Oszczędziłam masę czasu, którego akuratnio nie mam i podejrzewam że kupę pieniędzy również. A jak sobie pojadę moje dobra odebrać, to może jeszcze obiad dostanę. Ciekawa jestem jak się to sprawdzi. Bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz