sobota, 24 listopada 2012

pokichało mnie

Ale mnie obsmarkało, pokichało i ogólnie powinnam w te pędy wrócić na chorobowe bo albo praca mi nie służy albo ten dom walczy ze mną o rację bytu. Niestety obawiam sie że ja tu zostanę i jakoś przetrwam biedę bo tak się składa że M w swojej dobroci sprezentował mi ciepły szlafrok i pomoc domową. Więc nie ma bata - zostaję. Tylko jeszcze muszę zjechać na dół po zakupy, bo katar katarem ale jeść trzeba. Póki co mama mnie wsparła przywożąc mi obiad na dwa dni ale przecież tak nie będzie wiecznie a na makaronie z sosem za długo też nie pociągnę. 
Więc trochę odgarnęłam trocin z mojej świeżej jeszcze nie skończonej kuchni, i na półce zamieszkał Jamie. Na tej najłatwiej dostępnej. A na blacie pomoc domowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz