wtorek, 6 listopada 2012

walizeczka

Mam taką małą walizeczkę. Czerwoną. Czasem pakuję do niej rzeczy i wyjeżdżam w dal. Ale dziś jest inny dzień. Zapakowałam do niej rzeczy i wyjeżdżam całkiem blisko. Zabieram pościel. Wsadzę ją do różowej szafki. I przywiozę pustą walizeczkę spowrotem. Tutaj sie mówi nazad. Przywiozę ją nazad. I tak znowu i znowu i znowu. Mam dwa pudełka. Trzeba je juz też powoli pakować. Ale co do nich włożyć?
Zaczynam odczuwać powolny dreszczyk emocji przed przeprowadzką ale też strach i niepewność. A tu wygląda na to że to już. Tuż tuż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz