poniedziałek, 9 stycznia 2012

List do M czyli o zazdrości

Zazdrość mię napadła dzika. Ktoś inny realizuje moje marzenie. Halo to marzenie jest moje znajdź sobie własne! Albo weź mnie ze sobą. Będę grzeczna, nie będę używac wyrazów powszechnie uznawanych za obelżywe i coś sobie przypomnę z tego języka co już go nie pamiętam. Tylko weź mnie ze sobą. No i miła będę. Obiecuję. I zdjęcia będę robić. I wcale ani pół słóweczkiem nie powiem że mnie nogi bolą. Ani troszyneczkę! Mam takie ciapki z kogutkiem wygodne i nawet prawdziwe adidasy sobie kupię. Nie obiecam że będę nosić Twoje walizki - bo nie będę, ale będę nosić własną! I prawie wcale nie zrobię Ci żadnego kłopotu.... och ale ja Ci zazdroszczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz