środa, 15 lutego 2012

dziwna historia...

Nocowałam wczoraj w domu moich rodziców. Spałam z kotem Ludwikiem i psicą rodzaju żeńskiego w jednym łóżku. Spożyłam pół butelki półwytrawnego portugalskiego wina, wyśmienitą kolację i tiramisu. Dzisiaj zadzwoniła do mnie moja siostra z zapytaniem kto mnie odwiedził wczoraj wieczorem. Doznałam szoku. Otóż okazało się że szwagier znalazł na progu domu paczkę papierosów. Zapytałam siostrę grzecznie ile znalazła w domu kieliszków po winie - jeden, ile części deseru było zjedzone - jedna, pół butelki wina wypite. No i teraz pytanie, który z kotów pali? A może psica? A może coś sie dziwnego w tym domu dzieje a ja o tym nie wiem?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz