niedziela, 5 lutego 2012

marzy mi sie...

Tak sobie gadamy o marzeniach czasem... Bo fajnie jest marzyć. O torebce Chanel, o fajnych podróżach, o domku w górach, o przeczytaniu Mes amis mes amours w oryginale, o fajnych ciuchach, o nieustającym kontakcie z najlepszymi przyjaciółmi, o turbinie wiatrowej Starcka, o kole garncarskim i piecu do ceramiki, o tej osobie, z którą możnaby sie tym wszystkim podzielić i poczytać delikatnie kontrowersyjne sztuki teatralne na role i kimś komu możnaby to wszystko zostawić, o ogniu w kominku, książkach i filmach oglądanych razem. I tak to wszystko umyka. I zimno jest. I trzeba jechać spotkać sie z dawno niewidzianym przyjacielem, któremu też tak życie umyka przez ręce i jego przyszłą byłą żoną, kóra chyba nieświadoma tego całego umykania żyje w błogiej nieświadomości w swoim egocentrycznym świecie. I tak sobie myślę że ja też żyję w swoim egocentrycznym świecie, dopuszczając do niego tylko to o mi odpowiada, a to co nie pasuje wykreślam grubym mazakiem i wyrzucam z pamięci. I wrzucam kolejne marzenia o drewnianym płotku, o ławce inspirowanej Gaudim, o winorośli rozpiętej na pergoli, o porannej kawie w ogrodzie, o tych filiżankach art deco, które widziałam ostatnio w sklepie, o długich rozmowach przy winie... 
Jednocześnie kocham moje życie. Moja radość otwierając rano pocztę, świadomość że czeka na mnie mail, który wywoła u mnie uśmiech, poranna kawa, murczenie kota, poranny spacer po moim mieście i oglądanie jak pięknie słońce rozświetla kamienice, przywitanie mojego psa i rodzinne spotkania, ksiązki, filmy, radość wyjazdów i powrotów, ciągłe poznawanie. Siebie i innych. Torcik Pavlovej w świetnym towarzystwie. 
Ale gna mnie wiecznie ciekawość, co stanie sie za rogiem, jak będzie wyglądała przyszłość, czy dane mi będzie podzielenie się moją radością... Gdzie będę za 5 lat wiedząc gdzie byłam 5 lat temu? jaka przepaść dzieli mnie dzisiaj od tamtej mnie wtedy. Gdybym wtedy to wiedziała to bym sie za głowę chwyciła i stwierdziła że to przecież niemożliwe. Ale jak sie okazuje wszystko jest możliwe. Bo życie jest cudem. A marzenia się spełniają... jednak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz