poniedziałek, 20 lutego 2012

złodzieje i mordercy

Kocham moją mamę. Naprwadę. Momentami sama tego nie rozumiem ale kocham ją miłością wierną i ślepą. Lepszej matki i tak nie mam na stanie wiec zadowolona jestem z tego co dostałam w pakiecie. Ale czasem poraża mnie jak to kobiety po przejściu na emeryturę dostaja do głowy. Byłam wczoraj na kolacji. Fajnie było. Dzisiaj zadzwoniła mama i oczywiście wie lepiej. To jakby nic nowego bo przecież w mojej rodzinie wszyscy mamy monopol na rację. Walnęła mi wykład na temat poznawania ludzi przez internet. Długi. O złodziejach, gwałcicielach, mordercach i w zasadzie to nie wiem o czym jeszcze bo jakoś myślenie o tym co teraz ludziom łazi po głowie mnie odciągnęło od tego długiego wywodu. Biorąc pod uwagę ile mam w portfelu to nie spodziewam sie żeby ktokolwiek jakąkolwiek kasę ode mnie wyciągnął, o gwałcicielach i mordercach nawet mi sie nie chce komentować. W kwestii tego z kim sie znam i ile czasu mama oczywiście również wie lepiej. O tym że jestem nieodpowiedzialna też już słyszałam i tylko nie mam pojęcia o co jej chodzi. Mam wrażenie że o mojego kolegę balasta, którego a i owszem szalenie lubię i na tym koniec. Na myśl o jakiejkolwiek bliższej relacji z nim dostaję ataku głupawki a na wieść że ktokolwiek może to brać na poważnie to paniki. Mam świadomość że wyobraźnia mojej mamy nie jest w stanie pojąć tego że balast nocował kilka razy w moim mieszkaniu i nawet sie do mojego łóżka nie zbliżył bo bym musiała go chyba poszczuć kotem. Ostatnio rzeczywiście zaobserwowałam u niej gigantyczne zdziwienie że była druga pościel ubrana kiedy u mnie nocował ale przecież będąc w moim wieku nie ma sie co tłumaczyć matce. Nawiasem mówiąc z balastem również poznalismy sie przez internet.
Świat lekko oszalał i dostał obsesji. Kiedy byłyśmy z przyjaciółką w Irlandii to z poprawności politycznej wynikało że powinnyśmy być parą, o to samo byłyśmy zreszta podejrzewane również przez rodziców przyjaciółki. Bo w dniu dzisiejszym nie można się już zakolegować, zaprzyjaźnić, zjeść z kimś kolacji, zaprosić dawnego kolegi ze studiów na obiad albo kawę, flirtować, napić wina. Dzisiaj każdy jest gejem, każdy kolega potencjalnym kochankiem a człowiek poznany niedawno gwałcicielem, mordercą albo złodziejem, a w najlepszym przypadku chociaż ekshibicjonistą. Wybieram ekshibicjonistę! Tylko nie wiem skoro wszyscy jesteśmy przestępcami to gdzie się podziali ci normalni ludzie?
Normalnie aż się wróciłam żeby dopisać o tym że przecież każdy z moich przyjaciół i znajomych był dla mnie kiedyś obcym człowiekiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz